
Nasz sprzęt.
Nazwa zakładki nieco na wyrost bo żadni z nas profesjonalni podróżnicy, fotografowie czy blogerzy. Ale kiedyś od czegoś trzeba zacząć, a kiedy najlepiej? Od teraz! Po przejrzeniu zakładek o sprzęcie wielu blogerów możesz dojść do wniosku, że tanie podróże wcale nie są takie tanie biorąc pod uwagę koszty zakupu dobrego namiotu, markowych butów trekkingowych i lustrzanki. A tak naprawdę potrzebujesz tylko chęci o czym sami się przekonaliśmy 🙂
Plecaki.
Nasze pierwsze plecaki na wyprawę pod namiot były kupione w Decathlonie za 10 zł (obecnie niedostępne w sprzedaży). Chodziliśmy obwieszeni śpiworami, bluzami i kurtkami, ale daliśmy radę.
Wracając na Ziemię to zdecydowanie nie polecamy takiego rozwiązania Będziesz dźwigać przez większość dnia nie warto popadać w taką skrajność. W kolejną wyprawę kupiliśmy już turystyczne plecaki Quechua NH100 30 litrowe.
Nie jest to sprzęt z górnej półki, ale uwierz, że różnica, którą poczuliśmy była ogromna. A ten komfort kosztował nas 49,99.
W tym modelu brakuje wielu rozwiązań i na pewno z czasem jak budżet pozwoli to go wymienimy. Na podróż po Maroku dokupiliśmy jeden większy plecak Quechua Forclaz 50. Posiada z przodu dwa suwaki ułatwiające dostęp do zawartości oraz wygodny pas biodrowy. Koszt około 130 zł.
Nasze spanie czyli namiot, śpiwory i maty.
Korzystamy z namiotu Fjord Nansen Lima II. Kosztował nas raptem 285 zł więc generalnie nie ma się do czego przyczepić, ale jednak waga 3,2 kg to duży balast i planujemy wymianę na coś lżejszego.
Sypiamy w śpiworach Fjord Nansen Fredvang, za które zapłaciliśmy 109 zł/sztuka i jak się domyślacie nie są zbyt uniwersalne- temperatura komfortu tylko 17 stopni, ale na wakacyjnego eurotripa da radę bez wydania miliona monet.
Karimaty wydają się szczegółem a mają naprawdę ogromne znaczenie. Przekonalibyście się o tym gdybyście spali choć raz bez niej. Tak… postanowiliśmy przy pierwszej wyprawie nie kupować maty, i przy 12 stopniach w nocy przemarzliśmy na kość w Izraelu. To już nie jest skrajne oszczędzanie tylko głupota. Ale jak się nauczyć jeśli nie na błędach? 🙂 Obecnie korzystamy z chińskich materaców Naturhike’a Egg Crate Mummy (180 zł u polskiego importera).

Swoją drogą jak znacie sposób na skuteczne załatanie dziury w takiej macie to dajcie nam znać w komentarzach. Są dmuchane, przez wielu zachwalane, nam niestety jedna się przebiła podczas pierwszej podróży. Nie ma to jak stara, dobra i tania karimata
Odzież i buty.
Nie będziemy się tutaj rozgadywać, bo w podróży ubieramy się w to samo co dotychczas. Z czasem na pewno wymienimy nasze ciuchy na syntetyczne a buty na trekkingowe, na razie nie ma na to środków, a chodzić można we wszystkim.
Sprzęt elektroniczny.
Tutaj również bardzo skromnie, ale dążymy do doskonalenia.Nasze pierwsze ujęcia były robione kamerką SJCAM 4000 kupioną za 219 zł
Prawdopodobnie lepsze zdjęcia robi smartphone, ale nasz jest tak stary, że nawet nie działa na nim apka Rayanaira
Na naszą pierwszą dłuższą podróż do Afryki udało nam się zdobyć Gopro Hero 7 Black, które świetnie sprawdziło się w swojej roli choć jakość zdjęć pozostawia sporo do życzenia.

Powerbank, istotny przy wypadzie pod namiot. Korzystamy, a właściwie korzystaliśmy z ADATA P20000D 20000MAH, który nie wytrzymał pierwszej wyprawy 😉
Podsumowując. jak widzisz podróżowanie nie wymaga drogiego ekwipunku. W swoje pasje warto inwestować, w sprzęt, który ułatwi nam ich realizowanie również, ale nie zniechęcaj się czytając o polecanych produktach, na które musiałbyś wydać połowę swojego rocznego dochodu. Możesz realizować marzenia bez tego, a pieniądze na nowy plecak czy aparat z czasem uzbierasz.
