Chociaż kuchnia turecka jest kojarzona głównie z kebabem, to ma do zaoferowania wiele dań, które tradycyjnie są w pełni roślinne. Na szczególną uwagę zasługują desery i słodycze, które często są wegańskie. Sprawdź co zjeść w Turcji 👇
Zanim przyjechaliśmy do Turcji, wydawało mi się, że lokalna kuchnia jest w dużej części oparta na potrawach mięsnych podawanych w towarzystwie tutejszego jogurtu – ayranu. W rzeczywistości wiele tureckich dań jest całkowicie roślinnych, a brak typowo wegańskich restauracji nie jest problemem. Produkty dedykowane dla wegan są niestety słabo dostępne, a przede wszystkim drogie. Mleko sojowe znajdziesz w większości Migrosów za ok. 25 lir (7,5 zł), w tych większych mają nawet wegańskie sery i inne bajery. Reszta produktów jest dostępna internetowo, ale tamtejsze ceny to dopiero kosmos. 🙂
Typowe tureckie śniadanie na ogół jest roślinne albo z łatwością może takie być. Na stół przeważnie wjeżdża chleb, czyli ekmek, świeże warzywa (przede wszystkim ogórki i pomidory), oliwki, hummus i inne pasty warzywne. 🥪 Pewnie w większości miejsc będą też ser i jajka, ale wystarczy poprosić bez (Szczególnie w małych lokalach właścicielom będzie to bardzo na rękę, bo warzywa są zwyczajnie tańsze od nabiału.). Wszystko oczywiście musi zostać popite dużą ilością herbaty.
To pulpety ulepione głównie z czerwonej soczewicy i przypraw, zwykle podaje się je z sałatą. Pamiętaj tylko o tym, aby wybierać opcję mercimek – zwykłe köfte jest robione z mięsa mielonego.
Zapiekany bakłażan faszerowany pomidorami, cebulą i czosnkiem. Na ogół podawany z pilawem lub bulgurem (Jest ryzyko, że zostały ugotowane z masłem, ale biorąc pod uwagę wzrost cen to mało prawdopodobne.).
Aromatycznie doprawiony gulasz warzywny. Obowiązkowo podawany z chlebem, dzięki czemu tworzy naprawdę sycące danie. To potrawa, która zazwyczaj jest przygotowana z jagnięciny, więc przy składaniu zamówienia musicie poprosić o wersję warzywną.
Nazywane przez mojego męża turecką pizzą. Niestety, najczęściej spotykane wersje są z baraniną i jagnięciną, a w dodatku oprószone serem. Większość restauracji w turystycznych lokalizacjach będzie mieć w menu opcję wegetariańską, z sosem pomidorowym i warzywami, wtedy już zostaje poprosić, żeby wyjęli z niej „tylko” ser. Turków zwykle to dziwi, ale nigdy nikt nie robił problemu, po tym, jak przetrawił, że są tacy dziwacy, którzy nie spożywają sera. 😉
Czyli zupa z soczewicy. Teoretycznie może być gotowana na bulionie mięsnym, ale ze względów ekonomicznych przeważnie nie jest. Nie przypomina zup znanych z polskiej kuchni, ma bardziej konsystencję kremu. Przed jedzeniem skraplamy ją sokiem z cytryny.
Ratuje wegan na całym świecie. Nie jest to typowo tureckie jedzenie, ale w większych miastach znajdziesz lokale prowadzone przez Syryjczyków i Irańczyków, którzy naprawdę znają się na rzeczy. Jeden z najlepszych, jakie jadłam, a ze względu na umiłowanie mojego męża do kebabów, jem je dość często. 😉
Jak wspomniałam, lokalna kuchnia to nie tylko turecki kebab i tych dań jest o wiele więcej, ale wymieniam te, które uważam za godne uwagi i skutecznie ratujące wygłodniałych wegan.
Pieczone kasztany i gotowana kukurydza to zdecydowanie moje ulubione przekąski z tureckiej ulicy. Proste tanie, szybkie i pyszne. Wegański jest też simit – rodzaj obwarzanka, który można zjeść na słono z pastą z oliwek albo na słodko z kremem z orzechów laskowych. Nie jest to według mnie żaden rarytas, bo cóż… Dla mnie to nic specjalnego kawał buły i tyle. 😛 Przejdźmy do bardziej interesujących dań.
Teoretycznie prosty naleśnik, ale nie do odtworzenia w domu. Objedźcie się, ile możecie na zapas, bo to jest po prostu przepyszne. W większości knajp mają wegańskie nadzienie ze szpinaku lub ziemniaka.
Danie podobne do gözleme, tylko nie jest płaskie, a w kształcie rulonika, więc mieści się w nim nieco więcej farszu. Opcje roślinne: szpinak lub ziemniak.
Na ogół jest wykonywane z kaszy bulgur i sosu pomidorowego z przyprawami, ale zdarzają się wersje z mięsem mielonym. Niesmażone, więc całkiem zdrowa opcja. Podawane w placku lavaş z sałatą. Jadłam i z ulicy i z dyskontu, prawdę mówiąc nie zauważyłam różnicy.
Określane też jako tureckie gołąbki, farsz bazujący na ryżu z przyprawami zawijany w liście winorośli. Niestety jadłam opcję tylko z marketu i cóż… Była to jedna z najgorszych rzeczy, jakich miałam okazję próbować i więcej się nie odważyłam. Mocno wyczuwalny zapach i smak octu.
Czyli faszerowany pieczony ziemniak. Kombinacji jest wiele, można samemu dobrać sobie dodatki, rezygnując z opcji niewegańskich. Zawsze dodaje się do niego masło, więc trzeba poprosić sprzedawcę o wersję bez niego.
Najczęściej gotujemy sami, będąc w Turcji ogromną inspiracją był dla nas kanał YT Moja Turcja Od Kuchni.
Emilia mieszka w Turcji już 20 lat i na swoim kanale dzieli się lokalnymi przepisami.
W wielu źródłach możecie przeczytać, że baklava tradycyjnie jest wegańska. Niestety przez 3 miesiące nie udało mi się znaleźć w pełni roślinnej baklavy. Nie znaczy to, że takiej nie ma, ale z pewnością nie jest ona łatwo dostępna, bo większość sklepowych będzie zawierać jajka, a domowych masło. Na szczęście, nawet jeśli nie uda Wam się upolować wege wersji, z łatwością znajdziecie inne roślinne słodkości. Poniżej opcje, których warto skosztować, będąc w Turcji.
Połączenie tahini, czyli pasty sezamowej z cukrem. Próbowaliśmy wielu w Polsce i żadna nie była tak smaczna, jak ta turecka. W Turcji nigdy też nie spotkałam się z tym, żeby ktoś dodawał do niej jajko, co jest dość powszechne w Polsce. Według mnie najlepszym wyborem jest ta z pistacjami, ale wszystkie opcje są godne spróbowania.
Znane szerzej jako „turkish delight” przypomina w konsystencji nieco żelki. W rzeczywistości jest w pełni roślinne, składa się z cukru, skrobi ziemniaczanej i przeróżnych dodatków. Bardzo dobre są te z pistacjami, ale niestety dosyć drogie. Z bardziej przestępnych cenowo opcji uwielbiam wersję kokosową z orzechami laskowymi i owocową z olejkiem lawendowym. Kupowanie lokum za 5-10 lir (1,5-3 zł) nie ma sensu. O ile chałwa marki własnej dyskontu jest pyszna, to lokum jest paskudne.
To orzechy związane nićmi, gotowane w roztworze soku winogronowego i mąki ziemniaczanej. To jedna z niewielu tureckich słodkości, która nie jest przesadnie słodka.
Smakołyk przypominający nieco watę cukrową. Składa się głównie z cukru i mąki pszennej, wygląda jak… włosy. 🙂 Taki słodki kłębek skutecznie zamyka usta na dłuższy czas, więc doskonale sprawdzi się na spotkaniach rodzinnych.
Kadayif to ciasto, które zostało wykonane z ciasta filo, ale w postaci cienkich nitek. Dla odmiany też wygląda jak włosy i też zostało polane bardzo słodkim syropem. 😛 Szczerze mówiąc, nie jestem fanką. Orzechów jest w tym mało, a w dodatku te nitki są dość twarde i chrupiące.
W wielu miejscach w Turcji można kupić lody, ale niestety niewegańskie. Oczywiście nie liczyłam na jakieś wymyślne opcje na mleku roślinnym, ale sorbetów czy owocowych też nie znalazłam. Ciężkim towarem do zdobycia jest też gorzka czekolada. W niektórych sklepach jest jedna, nawet opatrzona znaczkiem vegan, ale to nowość. Każda inna, mimo że gorzka, miała dodatek mleka w składzie.
Oczywiście będąc na miejscu, dobrze jest korzystać z dostępności świeżych owoców i warzyw, które podobnie jak większość produktów są tańsze niż w Polsce. Jakie produkty przywieźć? Według mnie przede wszystkim findik ezmesi, które jest lepszą wersją popularnej Nutelli. Mówię to jako osoba, która nie uznaje zdrowych deserów. 🙂 Najpopularniejsza opcja ma w składzie 70% orzechów i 30% cukru. Możecie też kupić zdrowszą wersję, która zamiast cukru zawiera inulinę i inne prozdrowotne cuda, ale jest droższa i mniej smaczna.
Jeśli interesują cię aktualne ceny w Turcji zajrzyj do artykułu Ceny w Turcji 2022.
Cookie | Duration | Description |
---|---|---|
cookielawinfo-checkbox-analytics | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics". |
cookielawinfo-checkbox-functional | 11 months | The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional". |
cookielawinfo-checkbox-necessary | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary". |
cookielawinfo-checkbox-others | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other. |
cookielawinfo-checkbox-performance | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance". |
viewed_cookie_policy | 11 months | The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data. |